Wróciłam do Magdy i chcę, żeby ten mój pech się wreszcie poszedł zająć swoimi sprawami. Jestem młoda, sprawna. Uwielbiam spacery. Słucham poleceń. Nie niszczę, nie brudzę, mało szczekam, ale jeśli chcesz, będę pilnowała naszego mieszkania. Jestem łagodna, można wszystko mi zabrać, czesać mnie, kąpać, grzebać w misce.
Co sprawia, że jednych dręczy złowieszcze fatum, a drugich omija szerokim łukiem? Czy są osoby, które w sposób szczególny przyciągają pecha? Okazuje się, że tak. Ale rzadko mamy do czynienia z ofiarą klasycznego pecha, czyli fatalnego zbiegu okoliczności, na które nie mamy wpływu. Owszem, wszyscy znamy takie przypadki, ale najczęściej nieszczęścia ściągamy na siebie sami. Szczęściarze i pechowcy - Nie ma pechowców z urodzenia, ale są typy zachowań i sposoby myślenia, które pecha prowokują - zaznacza dr Joanna Heidtman, socjolog i psycholog. Pechowcami najczęściej zostają pesymiści. Wpadają oni w pułapkę samospełniającej się przepowiedni. Przekonani o tym, że ich działanie i tak skończy się klapą, nie przykładają się do niego i rzeczywiście ponoszą porażkę. - Utwierdza ich to w mniemaniu, że prześladuje ich zły los, że nic im się nie udaje itp. Po pewnym czasie niepowodzenia kumulują się i pozostaje wrażenie, że los uwziął się na nich. Takie błędne koło myślenia odgrywa niebagatelną rolę w przypadku pecha - ocenia dr Heidtman, autorka książki "W zgodzie z sobą, w zgodzie z innymi". Brytyjski psycholog Richard Wiseman, autor książki "The Luck Factor" ("Czynnik fortuny"), przeanalizował cechy osobowości szczęściarzy i pechowców. Tych ostatnich charakteryzowały nerwowość, wpadanie w popłoch, schematyczne myślenie i trudności w nawiązywaniu relacji towarzyskich. Farciarze byli przede wszystkim ekstrawertykami, czyli osobami otwartymi, zainteresowanymi światem zewnętrznym, towarzyskimi, aktywnymi i praktycznymi. - Są trzy sposoby, na jakie ekstrawertyczni szczęściarze zwiększają prawdopodobieństwo szczęśliwych zbiegów okoliczności w swoim życiu. Są to: spotykanie dużej liczby ludzi, atrakcyjność towarzyska i utrzymywanie znajomości z innymi ludźmi - przekonywał Wiseman. - Wybrańcy fortuny na przykład uśmiechają się dwukrotnie częściej i utrzymują ściślejszy kontakt wzrokowy niż nieudacznicy, co owocuje liczniejszymi kontaktami towarzyskimi, a tym samym zwiększeniem liczby korzystnych okazji. Pech zwykle omija ludzi kreatywnych, gdyż wpadają oni na nietypowe rozwiązania, które otwierają przed nimi nowe możliwości i ułatwiają zabłyśnięcie w pracy (co z kolei skutkuje awansem finansowym). Rodzi się natomiast w głowach osób, które nie mają poczucia wpływu na własne życie. Są niepewne, zagubione lub zbyt leniwe, by wziąć swój los we własne ręce. Tłumaczenie, że to okoliczności zewnętrzne rujnują nasze plany, jest wygodniejsze niż przyznanie, że sami nawaliliśmy. Nikt nie rodzi się pechowcem Według prof. Ewy Trzebińskiej, psychologa, to, co nas spotyka, w znacznym stopniu zaprogramowane jest w naszym umyśle. Niektórzy mają wdrukowany wręcz program pechowca. Prof. Trzebińska powołuje się na badacza - Erica Berne'a, który na podstawie wieloletniego doświadczenia klinicznego stwierdził, że każdy z nas ma w umyśle tzw. skrypt życiowy określający, kim jesteśmy, do czego dążymy i jak to osiągamy. Powstaje on w dzieciństwie. W zależności od doświadczeń nabytych w tym okresie, skrypt może być konstruktywny lub negatywny, czyli przegrywający. Ten ostatni charakteryzuje pechowców. Na nieszczęście osoby wyposażone w niego nie zdają sobie sprawy z tego, że same są źródłem swoich cierpień. Co więcej, człowiek - mówiąc potocznie - nastawiony na pecha, nauczony, że w życiu może go spotkać tylko przykra niespodzianka, zwykle nie potrafi przełamać takiego myślenia. - Takie osoby muszą odciąć się od myślenia, że świat sprzysiągł się przeciwko nim. Powinny racjonalnie i pragmatycznie przemyśleć swoje wpadki. To trudny proces i niewielu pechowców przechodzi na jasną stronę życia - przyznaje Joanna Heidtman. Czy wiara w szczęście odstrasza pecha? I tak, i nie. Nie pomaga w grach hazardowych, co eksperymentalnie sprawdził Wiseman. Okazało się, że osoby optymistycznie nastawione nie wygrywały częściej od ich pesymistycznych rywali. Przekonanie, że jest się w czepku urodzonym, podnosi natomiast poziom satysfakcji życiowej. Zaprogramowanie na sukces sprawia, że kiedy nadarza się okazja, wybrańcy losu potrafią ją w pełni wykorzystać. Co więcej, nawet w obliczu nieszczęścia są w stanie tę sytuację obrócić na swoją korzyść lub dostrzec w niej jakieś pozytywne aspekty. Pech ciąży tym bardziej, że jego ofiary często są skazane na izolację społeczną. Wprawdzie wnoszą radość swoimi nieszczęściami do uporządkowanego życia szczęściarzy, ale większość osób instynktownie odsuwa się od pechowców. - Bycie z ludźmi wymaga współdziałania, a to jest niemożliwe, jeśli jedna ze stron ponosi same klęski - tłumaczy Joanna Heidtman. Wychodzić z domu czy nie? Piątek 13, jeśli staje się pechowy, to głównie z powodu naszego nastawienia. Od lat przecież wmawiano nam, że to najgorszy dzień w roku i należy mieć się wtedy na baczności. Nawet nowojorska giełda odnotowuje wówczas spadek transakcji o ponad połowę, gdyż klienci boją się podejmować ryzyko. Ewa Galas, która komentowała kampanię prezydencką z punktu widzenia numerologii, przestrzega przed demonizowaniem tego dnia. - Nie ma on specjalnego wpływu na los człowieka - mówi numerolożka. - Co innego, jeśli ktoś przyjdzie na świat właśnie 13. Taka osoba częściej niż inne boryka się z problemami zawodowymi. Ma pracę ciężką i trudną, ale zmaganie się z nią z czasem przynosi pozytywne efekty. Trzynastka w dacie urodzenia jest jednym z czynników określających charakter, ale nie ma decydującego znaczenia dla osobowości - zastrzega. A jednak nawet Samuel Beckett, urodzony w piątek 13, nie oparł się pokusie, by winą za swój ponury żywot i nieudane pożycie z kobietami obarczyć trzynastką. Czy są jednak liczby, które przyciągają pecha? - Osoby, których data urodzenia sprowadza się do pięciu, mogą przyciągać sytuacje chaosu, ale nie nazwałabym tego pechem! - podkreśla Ewa Galas. Racjonalista może sięgnąć po bardziej wymierne dane weryfikujące rzekomo pechowy piątek 13. Edyta Grabowska, rzeczniczka pogotowia ratunkowego, zapewnia, że tego dnia medycy nie mają więcej pracy, a liczba wypadków nie wzrasta w tajemniczy sposób. - To normalny dzień. Więcej wezwań mamy z powodu niesprzyjającej pogody niż pechowej trzynastki - przekonuje. Nie zmienia się także liczba interwencji u medycznych histeryków, czujnych wobec wszelakich okoliczności. - Poziom ich nasycenia jest stały i nie zależy od daty w kalendarzu - dodaje Edyta Grabowska. Jeśli więc w piątek 13 dopadnie nas pech, zastanówmy się, czy sami go sobie nie zafundowaliśmy. Pechowcy O pechu mówił - choć przychodziło mu to z trudem - angielski wędkarz, który podczas morskiej wyprawy na ryby niedaleko Dorset nabił na haczyk... swój własny język. Wprawdzie była to jego największa dotychczasowa zdobycz, ale radość tłumił fakt, że będąc jednocześnie i myśliwym, i ofiarą w stanie krytycznym musiał zostać przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Klasyczny pech spadł na głowę pewnego Turka w kafejce w Nevsehir. Spokojnie grał on sobie w domino, gdy nagle... przygniotła go krowa. Okazało się, że kawiarnię wybudowano na zboczu góry, jej dach był przedłużeniem pobliskiego pastwiska. Gdy zwierzę weszło na budynek, pękły belki stropowe i krowa wpadła do środka kafejki. Pechowy klient opuścił lokal na noszach z rozbitą głową i złamaną nogą. Krowie nic się nie stało. Niefart miał też pewien Polak, który w akcie desperacji odciął sobie penisa. Jednak gdy tego dokonał, rozmyślił się i zadzwonił po pogotowie. Sanitariusze zapakowali do karetki pacjenta i słój z odciętym członkiem. Pośpiech jednak sprawił, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Pojemnik z cenną zawartością znalazł się na jezdni. Po czym został... rozjechany przez nadjeżdżające auto. Przyszywać nie było już czego. Więksi mają pecha? Adrian White, psycholog z Uniwersytetu w Leicester w Wielkiej Brytanii, opracował mapę szczęściarzy i pechowców. Okazało się, że tych pierwszych najwięcej jest w Danii. Największymi pechowcami na Ziemi czują się zaś mieszkańcy Burundi oraz Kongo i Zimbabwe. Polska uplasowała się na 99. miejscu. Więcej niż u nas pechowców zarejestrowano na Słowacji, w Rosji, na Litwie, Ukrainie i Białorusi. Po przebadaniu ok. 80 tys. osób ze 178 krajów wyszło na jaw, że im większe państwo, tym bardziej nieszczęśliwi mieszkańcy. Z sondażu OBOP wynika, że co czwarty z nas wierzy, że trzynastka przynosi pecha. W kulturze zachodniej trzynastka symbolizuje dysharmonię, katastrofę, śmierć, ruinę, zdradę. Dla osób, które wolą nie kusić złego losu, hotelarze pomijają 13 piętro i nie numerują tak pokoi. Ukłonem wobec przesądnych pasażerów linii lotniczych jest brak miejsc o numerze 13 w samolotach. W niektórych regionach Francji nie znakuje się domów tabliczkami z tą liczbą. We Włoszech natomiast nie występuje ona w różnego rodzaju grach loteryjnych.

Co dodatkowo często je gubi. Rak jest jednym z najbardziej pechowych znaków zodiaku i w swoim życiu musi mierzyć się z wieloma trudnościami, które innych ludzi nie dotyczą. To jednak sprawia, że staje się silny i zaradny nie tracąc jednocześnie swoich atutów takich jak wrażliwość i dziecięca naiwność.

Odpowiedzi Kraken4 odpowiedział(a) o 16:46 Przypadek, zwyczajny zbieg okoliczności. Mustafar odpowiedział(a) o 16:47 Jak będziesz patrzeć na swoje życie od tej strony, skończysz jak Dominik Szymański, tylko w twoim przypadku nikt nie będzie tworzyć fanpage'ów. Staraj się patrzeć na świat od dobrej strony, szukaj u siebie plusów, nie minusów. blocked odpowiedział(a) o 17:50 CześćCzłowieku przestań się nad sobą użalać i zrób coś ze swoim życiem napewno nie osiągniesz nic jak tylko będziesz płakał na siebie na jakimś słabą forme ? to zacznij biegać,trenować idz na basen mamy się godzine czy może tylko miałeś odwartą książke ?Też miałem alergie też nosze okulary i co c h uj ów sto Nikt nic nigdy nie osiągną siedząc przed komputerem i narzekając To nie pech. To twoje nastawienie do życia. Popatrz na przykład samego siebie. Jeżeli człowiek żyje w przekonaniu, że ma pecha, że nic mu nie wychodzi to na KAŻDYM kroku tego pecha dostrzeże. Dlaczego nie zauważasz tego co Ci sie udaje? Odpowiesz, że nic Ci się nie udaje. A to jest nie prawda. Nie znam Cię, ale NIE MA człowieka na świecie, który ma wiecznie pecha, któremu wiecznie coś nie wychodzi. Ty jesteś słaby w sporcie, nauce-ok. Może być i tak, ale być może jesteś dobry w innych dziedzinach, na które nie zwracałeś uwagi? Może jesteś dobrym kucharzem? Początki wszystkiego są trudne. To, że uczyłeś się godzinę to nic. Możesz uczyć się cztery godziny i też nic sie nie nauczysz. Nie liczy się długość nauki, ale jakość. Bo w tej godzinie, prawdziwej nauki, że byłeś skupiony TYLKO na nauce było może 50-60%, a nie chociażby te 90%. Patrząc na siebie przez pryzmat nieudacznika NIC Ci się nie uda. Zmień nastawienie do życia, a zobaczysz jak wiele się zmieni. Bądź otwarty na nowe znajomości, patrz na to co Ci wychodzi, a nie co Ci się nie powodzi, NIE MA człowieka idealnego nawet jeśli ktoś z boku tak sądzi. Każdy ma wady i porażki, Tak jak każdy ma SUKCESY i ZALETY. Trzeba tylko zmienić kąt patrzenia. ojej no duzo osob pecha ma.. znajdz u siebie w czym jestes dobry.. jestes moze spokojny i delikatny.. to jakas gra na gitarze czy czym,.. nie wiem ku*wa co...co sie pytasz jak i tak nikt cie nie zna i nie doradzi dobrze. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Jeden pytał się mnie na co mam ochotę - coś zjeść, wypić, kino, przejść się Gdy powiedziałam, że w sumie bym coś zjadła to mi powiedział, że zaprowadzi mnie do super restauracji
Fotel do bujania się Fotel do bujania sięNieaktualna karta w kalendarzuPawie pióraUstawienia łóżkaPęknięte lustroŹle postawiona miotłaMyśliwskie zdobyczeZepsuty zegarPamiątkiKaktusy w domu Zgodnie z irlandzkimi przesądami pusty bujany fotel przyciąga siły nieczyste, które z przyjemnością się w nich goszczą. Więc prawdopodobnie lepiej nie mieć takiego bujanego fotela niż kiedyś się bać. Zobacz też: Nieaktualna karta w kalendarzu Niedzisiejszy kalendarz to taki sam znak pecha co wadliwy zegar. Zgodnie z tym, co mówią przesądy utkwienie na jakimś dniu potrafi rozpocząć serię nieszczęść. Aby uchronić się przed pechem, lepiej nie zapominaj o usuwaniu przestarzałych kartek kalendarza. Pawie pióra Pawie pióra w domu rokują komplikacji w życiu rodzinnym. Przesąd ten ma swoje podłożone w specyfice tego zwierzęcia. Paw jest niezwykle czujny, w możliwości niebezpieczeństwa wszczyna donośny alarm. Z tego powodu utarło się, że paw potrafi przeczuć nadciągającą śmierć. Możliwe, że stąd w niektórych z nas jest ukryty lęk przed pawimi piórami. Ustawienia łóżka Jednym z największych grzechów w aranżacji to ulokowanie łóżka w ten sposób, aby nogi były zwrócone do drzwi. To nie jedyny powód, aby tak właśnie go nie stawiać. Przesądy mówią, aby chlubić się wieloletnim i szczęśliwym życiem, wezgłowie musi być skierowane na południe. Pęknięte lustro Według feng shui nie powinno być rozbite, odbarwione i uszkodzone. Należy je bez ustanku utrzymywać w czystości. Lepiej poza tym nie umieszczać ich naprzeciwko łóżka. Funkcjonuje również od wielu lat przesąd, że uszkodzone lustro to siedem lat nieszczęścia. Skaza na własnym odbiciu co więcej nie wróży nic dobrego. Źle postawiona miotła Należy nie zapominać, że jej odłożenie na miejsce ma znaczenie. Po skończonym sprzątaniu miotła a właściwie jej włosie powinno być skierowane za każdym razem w dół. Odłożona w odwrotnym kierunku przyciągnie do domu pecha i odpędzi miłość. Myśliwskie zdobycze Wypchane martwe zwierzęta na ścianie to najczęstsza ozdoba w starych drewnianych chatkach i nikt ich już nie pragnie posiadać na ścianach w swoich pięknych mieszkaniach. Oprócz zwykłych takich ludzkich niechęci do takich „ozdób” to poza tym przynoszą one najgorszy typ pecha, związany ze śmiercią. Zepsuty zegar Zegary zwłaszcza te pamiątkowe, rodzinne, ofiarowywane z pokolenia na pokolenie posiadają swój urok. Jednak jeśli się zepsują i nie możemy ich przywrócić do poprzedniego stanu to lepiej je wyrzucić. Przesąd powiada, że zegar, który przestał działać raptownie i nieprzewidzianie pokazuje godzinę nieszczęścia. Według Feng shui nieprawidłowo funkcjonujące gadżety, które wyznaczają czas, są w stanie zrobić sporo nieszczęścia. Pamiątki Rzeczy, które otrzymaliśmy od ludzi, z którymi już nie nie mamy kontaktu, pokłóciliśmy się czy pożegnaliśmy się w złej atmosferze lepiej się ich pozbyć. Cała zła energia, jaka jest nagromadzona wewnątrz nich, potrafi przenieść się na nasze mieszkanie i na nas samych. Kaktusy w domu Osoby, które wierzą w przesądy, są zobowiązane sobie odpuścić posiadanie kaktusów. Feng shui wskazuje, że rośliny, które posiadają kolce (każde oprócz róż) są wypełnione negatywną energią oraz pechem więc ich posiadacz powinien być uważny w tej kwestii. Osoby przesądne muszą oprócz kaktusów pozbyć się zwiędłych i wysuszonych kwiatów.
Trafia do swojej kuzynki, która nie wierzy w pecha i proponuje jej pomoc. Słuchając opowieści Tekli, Dominika postanawia pomóc kuzynce pozbyć się przeświadczenia, że jest ona przeklęta. Jednak dziwnym trafem, dziewczyna zatruwa się a do tego nie ma jej biletu na samolot do Hiszpanii a im dalej w las tym więcej pecha. Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 17:25: Uwierzyłaś w to że masz pecha. Musisz znaleźć sobie jakiś talizman (np. jakiś łańcuszek, cokolwiek) i nosić przy sobie będąc w przekonaniu że to przyniesie Ci szczęście bo to twój talizman. I mów sobie: będę mieć dziś szczęście. Zasypiaj w tym przekonaniu i budź się z tym przekonaniem :) Odpowiedzi Nie ma pecha i nie ma co ma się zdażyć się zdaży to tylko ludzki wymysł pech i że przyciełeś sobie palca nie znaczy że cie babcia prześladuje czy coś xd .Współczuje ci że ci zmarła weź się w garść i niemyśl o babci :> Chociaż wspominać możesz ale nie rozczólaj się, bo nie uważasz co robisz :] Bardzo Ci współczuję. To napewno jakaś zła energia. Odpręż się i codziennie medytuj. Oddal od siebie złe myśli. masz paranoje ^^Bosh, dziecko, to zwykły pech! Ja, uważaj, bo Cię co opętało =,= Ja mam większego, mhwhw. Xiris odpowiedział(a) o 14:52 Słońce to bardzo proste. Jest coś takiego jak kosmiczne prawo przyciągania. Polecam o tym poczytać - zwłaszcza w książkach (nie w internecie). Człowiek ma umiejętność manipulacją energii (każde słowo, każdy ruch, gest, myśl powodują zaburzenia/zmiany energii). Do czego zmierzam:Pech jest tylko złudzeniem - chodzi mi o to, że nie ma czegoś takiego jak 'pech'. Pech to po prostu brak 'szczęścia'. Trzeba więc przyciągnąć szczęście, a nie koncentrować się na 'pozbywaniu się pecha'. Teraz jak to zrobić. Niestety tutaj zaczynają się schodki, bo to głównie kwestia psychiki. Przede wszystkim musisz sobie uświadomić, że to Ty jesteś królem w Twoim ciele i w Twoim świecie. Myśl jak najbardziej pozytywnie - myśl o szczęściu, o tym, że Ci się uda. Tyle, że uważaj. Jedna negatywna myśl jest w stanie zaprzepaścić 100 razy więcej niż wypracujesz przez myślenie przez 2 dni pozytywnie. Pamiętaj - jeżeli wierzysz, że masz pecha - tak się dzieje. Twoja dusza Cię kocha. Kreuje świat według Twojego światopoglądu. Ave.! odpowiedział(a) o 16:50 Każdy ma pecha, takie życie.. Ale może twoja babcia chce dać ci jakiś znak?... Może chce cie przed czymś ostrzedz lub po prostu prosi o modlitwę. Pomódl się za nią, może to pomoże. Alice_98 odpowiedział(a) o 10:17 tomik95 odpowiedział(a) o 00:17 Nie przejmuj się bo jak zmarł mi dziadek to mam takiego pecha zresztą sama oceń minimum 10 na tydzień a max 30 więc jesteśmy w podobnej sytuacji. Możliwe,że to z powodu śmierci ma czegoś takiego jak pech bądź szczęście,to tylko złudzenia,które człowiek może sobie tylko jeśli chcesz to noś przy sobie jakiś talizman na szczęście jakiś przedmiot,tylko musisz uwierzyć,że przyniesie ci on się nie myśl o złych rzeczach myśl o czymś miłym i zła myśl i znowu poczujesz się opuszczona przez szczęście :) Mam nadzieje że pomogłam może jakieś złę fatum cie przśladuje..?albo nie możesz sie pozbierac po śmierci babci i dlatego masz pecha blocked odpowiedział(a) o 12:07 nic po prostu masz takie zycie blocked odpowiedział(a) o 12:07 Może spowodu śmierci babci ten smutek cię prześladuje i sprawaia ci takiego pecha. Trudno powiedzieć dlaczego... Ale sądze, że to nie potrwa długo. Nie wiem. Może byłaś tak powiązana z babcią, że teraz trudno Ci to znieść i dlatego takiego masz pecha. :/ Mogę dostać najj? Bo mam mało! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Strach dzieje się tylko w Twojej głowie. Im bardziej dopuszczamy do sytuacji, aby nasz mózg analizował, tworzył różne negatywne wyobrażenia tym bardziej sprawiamy, że zaczynamy wyolbrzymiać sytuację co potęguje w nas strach. Zaczyna nas ona przerastać i postrzegamy rzeczy w sposób bardziej skomplikowany niż są one w rzeczywistości.
Znacie osobę, która ciągle wpada w problemy? Ledwo poradziła sobie z jednym, a już tkwi w kolejnym? Mówi się wtedy, że ma po prostu pecha, urodziła się pod nieszczęśliwą gwiazdą lub trafiła jej się czarna seria. Czasami rzeczywiście tak jest, że nieszczęścia idą ręka w rękę, ale nie zawsze. Dziś chciałabym skierować naszą uważność na ten nieszczęsny pech i zastanowić się, czy naprawdę jesteśmy tak nieszczęśliwi, za jakich się uważamy. Ten rok zaczął się dla mnie wyjątkowo. W Nowy Rok poprawiłam niespodziewanie swój rekord życiowy w półmaratonie, by następnego dnia dostać pierwszy mandat według nowego taryfikatora i oglądać pogłębiające się pęknięcia na ścianie w mieszkaniu. Zarówno kolejność tych zdarzeń jak i to, że negatywne doświadczenia odczuwa się bardziej i dłużej, wpłynęły na to, że w pierwszej chwili pomyślałam sobie, ze ten rok zaczął się źle. Mam pecha, tylko nie wiem dlaczego. Czułam niesprawiedliwość i złość, która na chwilę, niczym chmura, przysłoniła drobne radości dnia codziennego. Piszę o swoich doświadczeniach tylko z jednego powodu. Wiele kwestii wydaje się prostych i logicznych dopóki sami nie stawimy im czoła. Dlatego tak łatwo jest nam radzić, a tak trudno wdrażać te porady w życie. Mimo że mogłabym i bez tego napisać kolejne akapity w taki sam sposób, to ostatnie dni pokazały mi, jak sama wpadam w pułapki, których jestem świadoma. Tym razem dość szybko zaczęłam stygmatyzować najbliższe dwanaście miesięcy przez pryzmat kilku niefortunnych zdarzeń. Myślałam sobie, że przecież to miał być szczęśliwy rok, a zaczął się tak pechowo. Dopiero gdy emocje opadły, przyszły do mnie myśli, które z pewnością pojawiłyby się wcześniej, gdyby sytuacja dotyczyła innej osoby. To nie był pech tylko konsekwencja mojego działania Jakie to proste. Tak często przypisujemy etykietę pecha do sytuacji, które zdarzają się w wyniku naszych błędnych decyzji lub braku działania. Nie chcemy widzieć naszego udziału lub bierności w tym, że przytrafiło nam się coś złego, a przez to tracimy możliwość wyciągnięcia cennych wniosków. Nawet jeśli wciąż czujemy ciężar niesprawiedliwości, to jednak wiele pechowych sytuacji nie zaistniałoby w naszym życiu, gdyby nie nasze błędne wybory. Odpowiadając na pytanie z początku tekstu, znam osoby, które żyją ze stygmatem pechowego życia. Rzecz jasna zdarza się tak, że spotykają je nieszczęścia, ale nie wszystkie są z winy złego losu. Jeśli nie możemy mieć wpływu na wszystko, co nam się przydarza, to warto chociaż zadbać o to, nad czym mamy kontrolę. Pisząc to, jest mi trudno przejść przez pewne zdania zawarte w tym tekście ale racjonalna część mnie wie, że tak po prosu jest. Jest to zimny prysznic, który im szybciej sobie spuścimy na głowę, tym rzadziej będziemy stygmatyzować swoje życie i szukać winnego w bliżej nieokreślonym losie.
FDSnv.
  • ym59o91quq.pages.dev/114
  • ym59o91quq.pages.dev/58
  • ym59o91quq.pages.dev/43
  • ym59o91quq.pages.dev/345
  • ym59o91quq.pages.dev/172
  • ym59o91quq.pages.dev/376
  • ym59o91quq.pages.dev/54
  • ym59o91quq.pages.dev/233
  • ym59o91quq.pages.dev/83
  • dlaczego mam pecha w życiu